24.02.2016
Tagi:
Zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika jest już stosowana przez sądy administracyjne
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku wyrokiem z 19 stycznia 2016 r. (sygn. akt I SA/Gd 1348/15) wyraźnie odniósł się w do obowiązującej od 1 stycznia 2016 r. w Ordynacji podatkowej zasady in dubio pro tributario w zakresie wątpliwości co do stanu faktycznego.
Jest to pierwszy wyrok sądu administracyjnego odnoszący się do nowo obowiązującego art. 2a Ordynacji podatkowej, zgodnie z którym niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika. Dotychczas zasada ta nie była wyrażona wprost i wywodzona była z art. 2 Konstytucji RP czyli zasady demokratycznego państwa prawnego.
Nowy przepis budził wątpliwości interpretacyjne co do zakresu jego stosowania. Sąd zastosował zasadę wyrażoną w art. 2a Ordynacji podatkowej w szerokim znaczeniu dotyczącym rozstrzygania na korzyść podatnika nie tylko niedających się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego, ale również wątpliwości w zakresie stanu faktycznego.
Zdaniem Sądu, w rozpoznawanej sprawie organ podatkowy nie wykazał okoliczności powodujących, że charakter działań podatnik pozwala na wykluczenie i odróżnienie ich od pomocy koleżeńskiej (lub sąsiedzkiej), która jest wykonywana “z grzeczności” i zakwalifikowanie ich do działalności gospodarczej. Tym samym, skoro w sprawie pozostały nie dające się usunąć wątpliwości, należało je rozstrzygnąć na korzyść podatnika, zgodnie z zasadą in dubio pro tributario.
Jak podkreślono we wcześniejszej części niniejszych rozważań, warunkiem uznania określonej aktywności osoby fizycznej za działalność gospodarczą jest wykazanie przez organ podatkowy, że charakter działań tej osoby pozwala na wykluczenie i odróżnienie ich od pomocy koleżeńskiej (lub sąsiedzkiej), która jest wykonywana “z grzeczności”.
Wojewódzki sąd administracyjny odniósł się również do działań organów próbujących na siłę przypisać podatnikom wykonywanie niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej: „Końcowo Sąd wskazuje, że przyjęcie stanowiska, jakie w niniejszej sprawie prezentują organy podatkowe, mogłoby doprowadzić do zabicia odruchu międzyludzkiej życzliwości i serdeczności. Z obawy przed grożącym opodatkowaniem sąsiedzi mogliby po prostu przestać sobie pomagać. Można bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której określona osoba, codziennie, przy okazji swoich zakupów, kupuje sąsiadowi gazetę, za co być może nawet jest w jakiś sposób gratyfikowana. Czy taką osobę należałoby uznać za prowadzącą działalność gospodarczą? W jej działaniach da się przecież zaobserwować pewną powtarzalność i zorganizowanie usług. W ocenie Sądu, na tak postawione pytanie należy odpowiedzieć zdecydowanie przecząco. Ingerencja fiskalna państwa w codzienne życie musi mieć swoje granice”.