26.04.2016
Tagi:
Czy urząd skarbowy może żądać od lekarzy ujawnienia danych pacjentów? NSA rozstrzygnął wątpliwości.
Organy kontroli skarbowej nie są uprawnione do tego, by żądać od lekarzy danych wynikających z dokumentacji medycznej, w tym wchodzących w jej skład danych identyfikujących pacjentów – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 4.03.2016 r., sygn. II FSK 1452/14.
W sprawie rozpoznanej przez NSA Urząd Kontroli Skarbowej w toku prowadzonego postępowania wzywał kontrolowanego lekarza do przedstawienia danych osób, na rzecz których świadczył on usługi medyczne w ramach prowadzonej działalności i z tego tytułu uzyskał przychody nieudokumentowane rachunkami. Skarżący konsekwentnie odmawiał przekazania tych informacji twierdząc, że zawarte są w dokumentacji medycznej, która w całości stanowi tajemnicę lekarską. Organ wzywając do przekazania danych pozwalających na zidentyfikowanie podmiotów dokonujących wpłat na rzecz skarżącego w związku z prowadzoną przez niego działalnością informował, że przedmiotem żądania nie były dane medyczne objęte tajemnicą lekarską, tj. zawierające informacje na temat wykonanych zabiegów czy zakresu udzielonych świadczeń/porad medycznych, a jedynie dane osobowe i adresowe osób dokonujących wpłat na jego rzecz. W konsekwencji organ nałożył na skarżącego karę porządkową w wysokości 2.000 zł.
Lekarz, kwestionując zasadność nałożenia kary, złożył skargę do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał jednak rację urzędnikom. W ocenie WSA dane pacjentów obejmujące imię i nazwisko oraz adres nie są objęte tajemnicą medyczną, ponieważ nie są to dane medyczne.
Wyrok został zaskarżony przez lekarza. W sprawie interweniował również Rzecznik Praw Obywatelskich, który wniósł skargę kasacyjną do NSA.
NSA nie zgodził się z tezami zaskarżonego wyroku, zarzucając sądowi pierwszej instancji, że nie dokonał on analizy art. 25 pkt 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, który ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia problemu. Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że jednym z elementów składających się na dokumentację medyczną są dane osobowe pacjenta.
Sąd podkreślił przy tym szczególna ochrona danych wynikających z dokumentacji medycznej wynika z szerszego kontekstu, wyznaczonego przez prawo do ochrony prywatności, gwarantowanego przez art. 47 Konstytucji.
Z prawem pacjenta do ochrony jego danych koreluje również obowiązek lekarza do zachowania tajemnicy lekarskiej, czyli obowiązek zachowania w tajemnicy informacji dotyczących pacjenta, uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu, wynikający z art. 40 ustawy o zawodzie lekarza.
To pacjent jest dysponentem danych dotyczących jego prywatności i jedynie upoważnienie wynikające z przepisu rangi ustawowej mogłoby stanowić podstawę do żądania przez organ podatkowy (kontrolny) danych wynikających z dokumentacji medycznej.
Takie upoważnienia zostały zawarte w art. 26 ust. 3‒5 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Stanowi on, że podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych udostępnia dokumentację medyczną również organom władzy publicznej, Narodowemu Funduszowi Zdrowia, organom samorządu zawodów medycznych oraz konsultantom krajowym i wojewódzkim, w zakresie niezbędnym do wykonywania przez te podmioty ich zadań, w szczególności kontroli i nadzoru. Przepis ten wyraźnie odwołuje się zatem do organów weryfikujących pracę placówek medycznych w zakresie świadczonych usług.
Trzeba mieć na względzie, że kontrolę udzielania świadczeń medycznych ze środków publicznych wykonuje nie tylko Narodowy Fundusz Zdrowia, ale także Minister Zdrowia, oraz w odpowiednim zakresie Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Minister Obrony Narodowej.
Przepis art. 26 ust. 5 pkt 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta nie stanowi natomiast podstawy do udostępniania dokumentacji medycznej wszystkim organom władzy i to w celach niezwiązanych z kontrolą lub nadzorem nad świadczeniem usług medycznych wykonywanych przez podmioty świadczące usługi w zakresie ochrony zdrowia.
Organy podatkowe nie mogą żądać od lekarzy udostępnienia danych ich pacjentów. Nie można bowiem postawić znaku równości między danymi kontrahentów przedsiębiorcy, a danymi pacjentów. Inna jest specyfika tych danych i źródło ich pochodzenia.